GS/0000 DR INŻ. PIOTR MISIUREWICZ (1938–2011) 01/2013
[Piotr Misiurewicz]
Piotr Misiurewicz (1961)
Naukowiec i nauczyciel akademicki, taternik i alpinista, ceniony jako instruktor wspinaczki. Od młodości fascynowały Go Tatry, gromadził literaturę, informacje o ich topografii i zdobywaniu, później również o innych górach, aż po Himalaje. Był znawcą gór, skupił wokół siebie przyjaciół, z którymi dzielił się swoimi zamiłowaniami. Równocześnie interesował się osiągnięciami nauk ścisłych: fizyki, astronomii, później elektroniki i automatyki.
Urodził się w Warszawie 3 lipca 1938 r., wojenne dzieciństwo spędził z młodsza siostrą Ewą w Porębie na Śląsku, u dziadka Edmunda Misiurewicza, inżyniera z dyplomem Petersburskiego Instytut Technologii, w Polsce kierownika odlewni, a potem dyrektora całego Zakładu Przemysłowego w Porębie. Rodzice Piotra znaleźli pracę w Zawierciu – matka Marta, lekarz pediatra, w szpitalu, ojciec Eugeniusz, inż. elektryk, w biurze. Po powrocie do Warszawy Piotr ukończył Szkołę TPD na Mokotowie w 1954 r. a w 1961 uzyskał dyplom magistra inżyniera na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. W latach 1961–68 był asystentem w Instytucie Elektrotechniki w Międzylesiu, w 1968 podjął pracę w Instytucie Automatyki Wydziału Elektroniki PW, gdzie w 1969 obronił doktorat z nauk technicznych. W r. 1976 odbył półroczny staż naukowy w USA i prowadził wykłady na Technical University of Minnesota. W Instytucie Automatyki PW pracował na różnych szczeblach: asystent, adiunkt, specjalista, 1976–93 wicedyrektor ds. nauki, a po wypadku znowu jako specjalista, aż do emerytury w 2003 roku. Był pedagogiem cenionym za wiedzę i umiejętność przekazywania informacji, a przy tym za bezpośredniość, koleżeńskość i humor. Z jego publikacji książkowych warto wymienić "Systemy mikrokomputerowe" (1982), "Podstawy techniki cyfrowej" (1982), "Układy mikroprocesorowe" (1983), "Podstawy techniki mikroprocesorowej" (1991), którymi przez wiele lat posługiwali się studenci i absolwenci ze względu na zawarte w nich praktyczne informacje.
[Piotr Misiurewicz, Janusz Żelaziński]
Prokletije 1966. Na szczycie Ščokištes siedzą Piotr Misiurewicz (z prawej) i Janusz Żelaziński. W głębi Maja Vukočes (2450 m).
Fot. Michał Jaegermann
W r. 1953 został przyjęty do KW, przeszedł szkolenie w skałkach i w Tatrach. Równocześnie wspinał się samodzielnie w różnych zespołach. Brał udział w licznych obozach i kursach, trenował na dębach w Lasku Bielańskim. Niektóre jego osiągnięcia w Tatrach zostały utrwalone w literaturze. Opisy dróg i relacje z wyjazdów publikował w "Taterniku". W 1961 r. przeszedł Wariant R na Mnichu, w 1964 uczestniczył w I zimowym przejściu filara Rumanowego Szczytu (z A. Zawadą, J. Krajskim i K. Bończą-Tomaszewskim z obozu KW w Dolinie Kaczej). Wspinał się też w innych górach. W r. 1961 był prywatny wypad w Alpy w rejony Meije i Mont Blanc (grań Peuterey) z R. Rędziejowskim "Żyrafą", Czarneckimi i A. Kanczewskim, w 1962 wyjazd KW pod wodzą A. Janika w Alpy Julijskie: 23 sierpnia z Wandą Błeszyńską-Łącką przeszedł pn.-wsch. filar Jalovca skrajnie trudnym wariantem Comiciego. W drodze powrotnej grupa zawadziła o Wysokie Taury w Austrii, gdzie uczestnicy przeszli szkolenie lodowcowe i weszli na Wiesbachhorn (opis w księdze 50-lecia SKT). Latem 1963 wyjechał z grupą Piotra Młoteckiego z Polskiego Klubu Górskiego (PKG) w Kaukaz, w rejon Doliny Szcheldy. Wszedł m.in. na Szczyt Mongolskiej Republiki Ludowej (9 VIII). W r. 1966 uczestniczył w wyjeździe SKT do Jugosławii w Alpy Północnoalbańskie. W grupie Karanfila wszedł z M. Jaegermanem, A. Szemisem i B. Kotljajićem pn.-zach. granią Očnjaka (ok. 2180 m) a następnie z Jaegermanem i J. Żelazińskim pn.-zach. ścianą przez tzw. Kotły na Maja e Keč (2407 m). 8 września dokonał przypuszczalnie I wejścia na pn.-wsch. wierzchołek Ščokištes (2396). Była to "wielka przygoda", okupiona pobytem w areszcie albańskim a potem jugosłowiańskim. Wybitne wejścia przyniósł mu w lecie 1968 r. wyjazd z grupą PKG w Kaukaz. Były to Uszba Północna (4595) przez Poduszkę – z P. Młoteckim, A. Pietraszkiem i J. Żelazińskim oraz z tymi samymi partnerami Dżajłyk-baszi (4537 m) – pd.-wsch. filarem (pierwsi Polacy na tym szczycie). W r. 1970 uczestniczył w wyjeździe PKG w Kaukaz i w Pamir (kierownik P. Młotecki). W dniach 6 i 7 lipca w większej grupie dokonał I polskiego trawersowania obu wierzchołków Elbrusa (5633, 5621 m) od Prijutu 11 po przełęcz Chotiutau, wszedł też na Małą Szcheldę (4120 m). W Pamirze 27 lipca 1970 stanął na Piku Lenina, ustanawiając swój życiowy rekord wysokości (7134 m, Z. Rubinowski, P. Młotecki, P. Misiurewicz, A. Gardas, K.W. Olech i jako pierwsza Polka Zofia Szajuk). W dniach 7–10 sierpnia uczestniczył w pierwszych wejściach na 3 bezimienne szczyty, którym nadano polskie nazwy Pik Warszawa (6042 m), Pik Poronin (6205 m) i Pik Tatry (6142 m), a 14 i 15 sierpnia także na nienazwane i być może dziewicze szczyty 5950 i 6146 m. W r. 1972 zrezygnował z udziału w wyprawie na Kangbachen z powodu stanu zdrowia żony.
[Piotr Misiurewicz]
Piotr Misiurewicz (2003)
Nie zaniedbywał też innych okazji by poznawać góry. W r. 1976 pobyt w USA urozmaicił wypadami do doliny Yosemite i do Wielkiego Kanionu Colorado. W następnych latach odbywał z siostrą Ewą trekkingi w Górach Skalistych, w grupie Grand Tetons (Wyoming), Glacier (Montana), North Cascades i Olympic Mountains (Mount Olympus, 2428 m, Washington). Były też kolejne spotkania z górami Azji: 1987 trekking SKT dookoła Annapurny przez przełęcz Thorong-La (5500 m), w 1988 r. Turcja i wejście na Kiyler Sivrisi Tepe (3070 m). W 1990 – trekking SKT do bazy pod Everestem, 1991 wyjazd SKT w Kaukaz Centralny w Dolinę Bezingi (z Anną Jasnorzewską, synem Jackiem i córką Anną Marią). W kraju w latach 1965–1970 był powoływany do wojska, by szkolić w skałkach i w Tatrach komandosów, był też kierownikiem i instruktorem dziesiątków obozów letnich i zimowych, kursów szkoleniowych, rajdów górskich. Był oddanym działaczem SKT – w latach 1983–1991 i 1993–2001 jego prezesem a od r. 2001 prezesem honorowym.
Wypadek lawinowy na Sławkowskim 18 marca 1993 (GS 4/1993 s.3), w którym zginęli uczestnicy obozu SKT Zofia (Siwak-)Klauznicer, Jerzy Rowicki i Jerzy Murach, położył kres jego aktywności górskiej. "Stan Piotra Misiurewicza lekarze słowaccy określili jako krytyczny" – pisał wtedy "Głos Seniora". Uratowanie życia zawdzięcza umiejętnościom polskich lekarzy i zaangażowaniu przyjaciół, nazwisk wszystkich nie sposób wymienić. Do ocalenia walnie przyczynili się Zbyszek Skoczylas i Janusz Onyszkiewicz. Wskutek stłuczenia mózgu i krwiaka wystąpiła utrata zdolności koordynacji ruchu, ale po rehabilitacji odzyskał całkowicie władze umysłowe. Niestety poruszał się na wózku inwalidzkim. Dzięki wsparciu przyjaciół odzyskał pamięć i nie załamał się. Pilnie uczestniczył w życiu i imprezach klubowych, nadal zbierał informacje o wyprawach, interesował się też historią sztuki, czytał i gromadził literaturę kryminalną i science-fiction. Z odznaczeń otrzymał m.in. Srebrny Krzyż Zasługi, Medal Komisji Turystyki Górskiej PTTK (1996), medal "100 Lat Organizacji Taternickich w Polsce" (2003). Zmarł 11 czerwca 2011 r. i spoczął w grobie rodzinnym na Starych Powązkach (kw. 154 A+5+24), z głębokim żalem żegnany przez rzeszę przyjaciół, towarzyszy z pracy i z gór a także wychowanków naukowych i alpinistycznych.
Hanna Stypułkowska-Misiurewicz
(skrót redakcyjny)
GS/0000 WYSOKA OCENA POLSKIEJ ZIMY 01/2013
Jeden z czołowych portali świata, Explorersweb, z końcem każdego roku zamieszcza prezentację wyboru najlepszych osiągnięć w sportach przestrzennych. Nominacje publikowane są od najniższej poczynając. Polscy alpiniści w tych rankingach gościli rzadko i na niskich pozycjach. Tym razem mamy powód do dumy: światowym alpinistycznym hitem roku 2012 okazało się I zimowe wejście na Gasherbrum I (Adam Bielecki i Janusz Gołąb – GS 03/12). Wśród pięciu dalszych polarnych, wodnych i powietrznych nominacji znalazł się tylko jeden wyczyn górski – wspaniała grań Mazeno Nanga Parbat, a wejście polskie uplasowało się wyżej, niż rozsławiony w mediach skok z kosmosu Felixa Baumgartnera. Swoją Grand Prix Explorersweb rozciągnęła także pośmiertnie na zespół Gerfrieda Göschla, który równoległy atak na GI przypłacił tragedią. "Nagroda 2012 idzie do obydwu zespołów – napisano w konkluzji. – Na jednym z ostatnich historycznych wejść himalajskich każdy z nich na swój sposób odcisnął piętno odwagi i marzenia. Oni byli silni, śmiali i wyznaczali nowe granice. Co ważniejsze, okazali serce i sportową postawę fair play."
Tej zimy celem kolejnej wyprawy grupy Polski Himalaizm Zimowy jest Broad Peak. Prowadzi ją Krzysztof Wielicki, a wśród uczestników jest Maciej Berbeka, który w r. 1988 – 25 lat temu! – wszedł jako pierwszy w zimie na przedwierzchołek 8027 m, sądząc, że jest na szczycie głównym. Jest druga połowa stycznia, a karawana wyprawy dopiero wchodzi do Doliny Baltoro.
GS/0000 GDZIE TYBET PRZECHODZI W SYCZUAN 01/2013
Jose Paytubi z CISDAE przysłał nam 4-częściowy bogato ilustrowany raport znanego japońskiego eksploratora gór Azji, Japończyka Tamotsu Nakamury. Minionej jesieni odbył on wyprawę rekonesansową w dziewicze alpinistycznie rejony górskie u styku Tybetu i Syczuanu. Na północny zachód od Minya Konki zastał rozległy obszar górski z przeszło setką dotąd nie odwiedzanych 5-tysięczników, w przewadze skalnych i to o ostrym alpejskim kroju. Mały zespół nie był nastawiony na wejścia. Pracę eksploracyjną utrudniała zła w tej części Azji pogoda (na miesiąc pobytu 3–4 dni słońca). Duży problem stanowią tam też obostrzenia polityczne i religijne (święte góry). Doniesienia prasowe o wyprawie eksponują informację, że Nakamura jest członkiem honorowym PZA i laureatem nagrody Explorers Festival w Łodzi.
[Syczuan]
opracowanie: Tamotsu Nakamura
GS/0000 LYMAN SPITZER AWARD 01/2013
Lyman Strong Spitzer (1914–1997) był wybitnym uczonym amerykańskim z zasługami w dziedzinie astronomii i astrofizyki. Jako alpinista był m.in. pierwszym zdobywcą Mount Thor (1675 m) na Ziemi Baffina. Ufundowane przez niego w ramach American Alpine Club doroczne granty – Lyman Spitzer Cutting Edge Climbing Award (12 000 dol.) – przezaczone są dla wspinaczy, którzy w górach przełamują granice z zaangażowaniem minimalnych środków, niejako gołymi rękami. W tym roku otrzymały je cztery lekkie zespoły, planujące śmiałe pierwsze wejścia sportowe w Himalajach i Karakorum. Są to:
Rudaw Janowic
GS/0000 50 UPADKÓW CHRISA 01/2013
W podsumowaniach roku 2012 do ciekawszych sukcesów zalicza się nową drogę 9b+ przez wywieszenie groty Hansehellaren we Flatanger w Norwegii. Po 20 dniach "robót" pokonał je Adam Ondra, dziś 19-latek, a niedawno "cudowne dziecko" z Czech. Dwuwyciągowa droga ma 55 m długości i jest piątą dziewiątką Adama. Znany z surowych ocen wspinacz waha się, czy i jej wyceny nie obniżyć do 9b. W r. 2011 drogę tej trudności, co prawda tylko 12-metrową, poprowadził w Margalef w Hiszpanii inny pogromca trudnej skały, Chris Sharma. Nad swoją "First Round First Minute" pracował 3 lata i przeszło 50 razy odpadał na ostatnim, najtrudniejszym metrze. Obie drogi czekają na powtórzenie i potwierdzenie ich trudności, mogą też stanowić przykłady uporu i zaciętości wspinaczy. 50 lotów Chrisa jest dowodem na to, że asekuracja we wspinaczce sportowej działa bez zarzutu.
GS/0000 ŻEGNAJCIE GÓRSCY PRZYJACIELE! 01/2013
Zebrał Rudaw Janowic
GS/0000 JEDNYM ZDANIEM 01/2013